niedziela, 30 listopada 2014

Krótka historia początku


Witam wszystkich bardzo serdecznie na kolejnym blogu poświęconym pielęgnacji włosów.
Zapraszam do lektury historii początku mojego włosomaniactwa.
Włosomaniaczką zostałam pod koniec sierpnia. Trzy miesiące pielęgnacji dały mi niesamowite efekty, postanowiłam więc podzielić się tym ze światem oraz dokumentować nadchodzące postępy.
Na temat nietypowej pielęgnacji włosów trafiłam za sprawą mojego chłopaka, który twierdził, że można umyć włosy olejem :)) dziękuję bardzo serdecznie.



Wszystko zaczęło się od OCM dla mojej twarzy, które po miesiącu stosowania uregulowało proces wytwarzania się sebum. Zachwycona dzieliłam się szczęściem ze wszystkimi. I wtedy właśnie bf wyczytał gdzieś informację o podobnym zjawisku dla włosów... Okazało się to nieprawdą, lub nie do końca prawdą, ale ja trafiłam na blogi i całe mnóstwo informacji o olejowaniu, wcierkach, myciu odżywką, rezygnacji z SLS, porowatości... i przepadłam w lekturze na kilka tygodni, aż nie przetestowałam setki domowych kosmetyków, aż nie zakupiłam
kilku litrów odżywek, aż nie odnalazłam mojego sposobu pielęgnacji...
Będę pisała głównie o włosach, ale na pewno znajdzie się miejsce na kilka innych interesujących zagadnień.
Zapraszam więc do lektury mojego bloga i do zobaczenia niebawem.


Pozdrawiam
Nat

1 komentarz: