Kiedyś blog o dbaniu o włosy, teraz blog o niemyciu włosów :) Może w przyszłości o czymś jeszcze...
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Dzik jest dziki, dzik jest zły...
Mikołaj to świetny facet, czyta listy i jest gotowy spełnić nasze zachcianki! W tym roku dokładnie wiedział o czym marzę i czego potrzebuję. Poprosiłam go o szczotkę z włosia dzika i dostałam aż dwie!
Pisałam kiedyś, że w celu przetestowania szczotek do włosów kupiłam ich tańsze wersje. Był to przenośny Tangle Teezer z Allegro (10 zł) oraz szczotka z włosia z Auchana (5 zł). Na postawie porównania zdecydowałam się na Tangle Teezera.
O ile substytut Tangle Teezera okazał się podobny dla włosów i rozczesywania, a to co je różniło to trwałość. O tyle nie mogłam porównywać szczotki z innego włosia do włosia dzika. Teraz wiem, że są zupełnie różne.
Zalety szczotkowania "dzikiem".
Pomijając podejście wegan do posiadania takiej szczotki, jest produktem zupełnie naturalnym. Moja jest dodatkowo wykonana w Polsce, co ma też dla mnie dodatkową wartość. Musimy wspierać rodzimych producentów!
Co do czesania, w porównaniu do poprzedniej włosiowej szczotki rozczesuje bardzo dobrze, różni się od niej gęstością włosa (dzik jest rzadszy), długością włosa. Poprzednia szczotka nie docierała do wszystkich włosów w czesanym paśmie, przez co nie nadawała się zupełnie do rozczesywania włosów po myciu, a samo włosie było osadzone na gumie. W tej szczotce jest przyczepione bezpośrednio do drewna.
Szczotka z włosia dzika wygładza włosy i dodaje objętości, szybko się zaprzyjaźniłyśmy i odstawiłam Teezera.
A wy co w tym roku znalazłyście pod choinką?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJak na razie jestem wierna TT , ale może kiedyś spróbuję :P
OdpowiedzUsuńLubię szczotkę z włosia dzika, też ją niedawno polecałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://mfairhaircare.blogspot.com/2014/11/czy-warto-kupic-szczotke-z-wosia-dzika.html
Ale mimo wszystko najbardziej lubię TT :)
Tak bardzo chcę ją miec! Ale nie wiem co moi rodzice powiedzieliby na 4 czesadła :D
OdpowiedzUsuńJa mam już 6. A marzy mi się jeszcze drewniany grzebień
Usuń😊
O tak uwielbiam tą szczotkę, mam ją od dawna i nie wymienię na inna. Tak jak piszesz dodaje objętości włosom -bardzo to lubię bo moje włosy są cienkie. Bardzo fajny blog. Obserwujemy się nawzajem?
OdpowiedzUsuńyes, we do :))
Usuńnigdy nie miałam takiej szczotki ;) ostatnio jestem fanką TT :)
OdpowiedzUsuńDasz namiary na swojego Mikołaja? ja w tym roku dostałam drugą szczotkę TT ale wersję elite (sama jej zażądałam), ale po cichutku marzę o dziku <3
OdpowiedzUsuńNie mogę zdradzać szczegółów, a pozatym wyglądało podbnie u mnie z tym żądaniem ;)
UsuńTeż mam TT elite, nazywam go fasolką :) Jest dobry, ale mam wrażenie, że to włosie jest dużo delikatniejszejsze.
Mam w domu szczotkę z naturalnego włosia, ale nie jest to włosie dzika. ;]
OdpowiedzUsuńKiedy byłam dzieciakiem mama czesała mnie taką szczotką: ) Nadal ją mamy w domu, ale teraz używam TT.
OdpowiedzUsuń