poniedziałek, 8 grudnia 2014

Początkująca włosomaniaczka. Krok 2 - Myjemy włosy.

No dobra wyrzuciłam szampon i co teraz?


Krok 2. Kiedy zostajesz włosomaniaczką zmieniasz nawyki dotyczące mycia włosów.

Ale o co w ogóle chodzi?
Jak już wspomniałam Sodium Lauryl Sulfate (SLS) lub Sodium Laureth Sulfate (SLES) to silnie działająca na naszą skórę substancje, które poprzez pozbawienie jej naturalnego płaszcza lipidowego powodują nadmierne wydzielanie sebum. Naga skóra broni się w ten sposób przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. SLS i SLES to główne składniki większości dostępnych szamponów.


1. Szampony 
Na rynku dostępne  są szampony niezawierające powyższych substancji. Posiadają natomiast inne składniki myjące, które mogą być równie silne lub łagodniejsze. Należy uważać, żeby nie zakupić szamponu z substanjami podobnymi do SLS. Najlepiej jeśli czytamy składy i unikamy szamponów gdzie nazwa środków myjących kończy się słowem "sulfate". Staramy się wybierać te ze związkami zakończonymi na "glucoside" lub "glutamate", np. Decyl glucoside, Coco glucoside, Lauryl glucoside, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate.
Dodatkowo inne łagodne środki to:
Laureth-4, 10, 23;
Acrylates/C10-30, 
Alkyl Acrylate, 
PEG-10 Sorbitan Laurate, 
Polysorbate – (20, 21, 40, 60, 61, 65, 80, 81), 
PPG-1 Trideceth-6, Steareth – (2, 10, 15, 20), 
C11-21 Pareth- (3 do 30), 
C12-20 Acid PEG-8 Ester.

Jest wiele polecanych szamponów, np rosyjskich lub kosmetyków niebędących szamponami. Przykładem takiego kosmetyku jest popularny na blogach płyn do higieny intymnej Facelle Sensitive (Zdjęcie po prawej, poniżej skład). Ja go używam sporadycznie, ponieważ dla moich włosów jest mimo wszystko mocny, ale proponuję spróbować, ponieważ wiele osób chwali ten produkt.









Substancje myjące to Lauryl Glucoside, jest na naszej liście substancji łagodnych, Cocamidopropyl Betaine to również łagodny detergent, Coco glukoside - kolejna substancja z naszej listy łagodnych środków myjących.
W tym kosmetyku martwi mnie obecność Sodium Chloride, czyli zwykłej soli, poniewż przy dłuższym stosowaniu może mieć działanie wysuszające. Jednak jest to zrównoważone substancjami nawilżającymi: Gliceryna, Mocznik - Urea, Sorbitol.

2. Metody mycia wlosów.

Metod mycia jest kilka: tradycyjna, kubeczkowa, OM, OMO, lub OO.
Metoda tradycyjna to standardowe mycie, na mokre włosy nakładamy szampon, najlepiej rozrobiony troszkę z wodą, w celu złagodzenia. Szampon nakładamy tylko u nasady i masujemy.
Metoda kubeczkowa polega na rozpuszczeniu niewielkiej ilości szamponu w kubeczku wody i zwilżeniu nią włosów, dalej tradycyjnie.
OM polega na użyciu odżywki lub maski przed szamponem, w celu zabezpieczenia włosów przed jego wysuszającym działaniem.
Metoda OMO zaczyna się dokładnie tak samo, tylko po myciu jeszcze raz nakłada się maskę tą samą lub inną, wtedy więcej różnych dobrych substancji wnika we włosy.
Metoda OO to ta którą ja stosuje, czyli najpierw olejowanie, następnie mycie odżywką, w moim przypadku maską. Co za chwilę dogłębniej poruszę. Metoda OO może polegać również, na myciu odżywką a następnie nałożeniu maski, lub innej odżywki, lub odwrotnie, najpierw maska, później odżywka.

3. Mycie włosów odżywką

Ten punkt dość sentymentalnie bo od tego zaczęła się moja historia z włosomaniactwem. Odnalazłam wszystkie możliwe informacje, metody, siedziałam bardzo długo przy komputerze i spisywałam na karteczce co ma zawierać moja odżywka, czego nie... i z tym kawałkiem papieru pojechałam do sklepu.

Co było na mojej kartce:

Substancje, które ma zawierać odżywka, żeby mogła umyć włosy (przynajmniej jedna z poniższych i wysoko w składzie):
Behentrimonium chloride, 
Cetrimonium chloride, 
Benzalkonium chloride,  
Tricetyldimonium chloride.

Substancje jakich nie może zawierać moja odżywka:
Parafina / Oleje mineralne
PEG-silikony, 
Cyclomethicone, 
Cyclopentasiloxane, 
Cyclotetrasiloxane, 
Cyclohexasiloxane, 
Octamethyl Cyclotetrasiloxane,
Amodimethicone, 
Dimethicone, 
Dimethiconol, 
Beheonoxy Dimethicone, 
Phenyl Trimethicone, 
Dimethicone Copolyol, 
Lauryl Methicone Copolyol, 
Hydroxypropyl Polysiloxane,
Proteiny wysoko w składzie.

Była jeszcze informacja, że dobrze jak jest duża i tania, bo to tylko do mycia. Ah i skład miał być krótki.

Wybrałam LookEXPERT INtensive Repair Hair conditioner, wszystko się zgadzało! Była duża tania i spełniała powyższe warunki. Posiadała proteiny jedwabiu pod koniec składu za słowem "parfum", ale tam podobno nic już nie działa ;)
Nie mam zdjęcia składu, ale był naprawdę krótki. Później nauczyłam się, że takie odżywki są najlepsze, bo można ich składy wzbogacać np tym co mamy w domu lub półproduktami.
Zużyłam już całe opakowanie i teraz używam słynnej maski CREMA al LATTE lub również bardzo znanego kosmetyku UltraDOUX awokado i karité.





















Zazwyczaj spotykam się z następującą metodą zwilżamy włosy, nakładamy odżywkę dokładnie, czekamy kilka minut, spłukujemy. Jeżeli używam takiej szybkiej wersji, lubię stosować metodę kubeczkową, woda powoduje, że odżywka zaczyna się pienić. Po tym druga porcja odżywki nałożona u nasady, wtedy mam pewność, że dobrze umyłam włosy.
Na początku trafiłam na taką informację, żeby nakładać odżywkę wymieszaną z mąką ziemniaczaną na włosy na pół godziny. Mąka ziemniaczana miała wciągać sebum. Stosowałam przez około tydzień lub dwa. Taka mieszanka bardzo obciąża włosy. Były ciężkie i płaskie. Myślałam, że tak to już jest, przecież to nie szampon. Kiedy odstawiłam skrobię, zrozumiałam, że się myliłam - włosy były lekkie i naprawdę czyste. Jednak potrzebowałam odrobiny modyfikacji...

Mój ulubiony przepis na mycie włosów.
Łyżkę odżywki mieszam z łyżką miodu, na olejowane na sucho włosy (trzymam olej od godziny do kilku godzin) nakładam mieszankę na 30 minut do godziny. Zwilżam włosy przed lub po nałożeniu maski, w zależności od humoru. Zmywam wszystko pod prysznicem, głową do góry , aby włosy nie poplątały się w trakcie mycia i były łatwiejsze do rozczesania. Spryskuję mokre włosy (końcówki) odżywką z silikonem bez spłukiwania w celu ich zabezpieczenia, pozostawiam do naturalnego wyschnięcia, lub kiedy mam ochotę podkreślić fale, trochę je ugniatam.

Zachęcam do wypróbowania metody mycia odżywką mojej, lub wersji szybkiej. Jeśli masz opory i wydaje Ci się to dziwne, spróbuj! Najgorsze co się może stać to konieczność umycia włosów jeszcze raz szamponem. Ale spróbuj, możesz być mile zaskoczona :)

4. Oczyszczanie włosów.

Wiele osób zaleca raz na jakiś czas umycie włosów SLSem, niektórzy potrzebują raz w miesiącu, inni raz na tydzień, kwestia indywidualna. Kiedy włosy, są ciężkie, źle się układają, mimo olejowania stają się szorstkie, prawdopodobnie musisz je oczyścić z nadbudowujących się substancji.
Ja wypróbowałam oczyszczania raz i nie byłam zadowolona, okazało się, że moje włosy nie potrzebują go wcale. A jeżeli już nałożę sobie na nie coś co się źle zmywa, oczyszczam włosy Facelle, metodą kubeczkową, bo jak dla mnie jest za gęsty.

Do zobaczenia następnym razem
Pozdrawiam
Nat





6 komentarzy:

  1. Szczerze, rozwalił mnie tytuł bloga - cud, miód i kokosy - bardzo pozytywnie.
    Ja sobie chwalę Facelle jak najbardziej, ostatnio to praktycznie mój jedny "szampon", Kallosa Crema Latte to kocham już od kilku lat, jak kiedyś miałam przebłyski włosomaniaczki (niestety szybko mi się znudziło wtedy) a Garnier czeka w kolejce wśród innych kosmetyków na liście zakupów, bo zapas i tak mam za duży ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze się nie odważyłam myć włosów odżywką, ale może bliżej lata wypróbuję.
    Facelle do mycia włosów bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do wypróbowania, nic nie tracąc można się mile zaskoczyć :)

      Usuń
  3. U mnie najlepiej sprawdza się mycie szamponem :)

    Pozdrawiam,
    rzetelne-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Cocamidopropyl betaine niestety nie jest tak łagodnym środkiem jak się o nim w Polsce mówi. Jest bardzo popularnym alergenem. Niestety, ja mam na niego alergię a znalezienie szamponu, który go nie zawiera graniczy z cudem :D Za to mycie odżywką lubię - najlepiej sprawdza się u mnie balsam Mrs. Potter's z melisą i Joanna Naturia z lnem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah tak? to by wele wyjaśniało. Najbardziej lubię też odżywkę.

      Usuń