niedziela, 14 grudnia 2014

Początkująca włosomaniaczka. Krok 3 - Pielęgnacja.

Już nie niszczę włosów, odstawiłam też SLSy, czas o nie zadbać!


Krok 3. Kiedy zostajesz włosomaniaczką, dbasz o swoje włosy świadomie.

Należy dbać o włosy od zewnątrz, ale co to podajemy im od środka wpływa na to jakie będą nasze włosy. Odpowiednie odżywianie oraz pielęgnacja skóry głowy zapewnią nam wzmocnienie włosa. 

Na początek musimy odstawić ciężkie silikony, które zmywalne są tylko mocnymi detergentami, krok ten jest drastyczny dla wielu osób ponieważ zawarte w popularnych odżywkach silikony poprawiają wygląd włosa, w sposób krótkotrwały. Po umyciu szamponem efekt znika. Kiedy je odstawiamy widzimy, że nasze są matowe, suche połamane. Zadaniem silikonów jest ukrycie tych defektów, dlatego myślimy, że odżywka działa na nas dobrze, maskując jedynie zniszczenia. Efekty świadomej pielęgnacji widać dopiero po 2 - 3 miesiącach, więc początki bywają drastyczne.

1. Odżywianie

Prawdopodobnie, próbowałaś kiedyś zażywać suplementy diety, mające wzmocnić włosy, skórę i paznokcie. Po jakim czasie widziałaś rezultaty? Czy widziałaś je w ogóle?
Witaminy i mikroelementy, które mają poprawić stan naszych włosów działają tylko na to co nam urośnie, więc raczej nie zobaczysz efektów po miesiącu. Nasz organizm robi nam psikusa, bo my chcemy odżywić włosy, a dla niego nie są takie ważne... Są na końcu kolejki, więc najpierw witaminy i mikroelementy wspomagają pracę naszych organów, a kiedy wszystko już działa prawidłowo... wtedy włos dostaje swoją działkę :). W zdrowym ciele zdrowy włos.
Jednak ja nie polecam suplementacji, po co, przecież możemy zapewnić sobie zdrowe jedzenie, które będzie wspomagać nas w walce o zdrowe włosy. Zmiana nawyków żywieniowych wspomoże nasz organizm, więc możemy na niej tylko skorzystać.

Jakie produkty służą naszym włosom?

Ryby morskie - bogate źródło kwasów tłuszczowych omega-3, witamin A, D, B, białka.
Produkty bogate w żelazo, żółtko jaja, czerwone mięso (wołowina, cielęcina, kaczka), a także kakao, suszone morele, brokuły, fasolka szparagowa, kasza gryczana i jaglana.
Produkty bogate w witaminy A, C, E, z grupy B, selen, cynk.
Białko, np. mięso drobiowe, ryby, nasiona roślin strączkowych, nabiał oraz jaja.

Czego powinniśmy unikać?

Nadmiernych ilości, cukrów prostych, kawy, herbaty, alkoholu.
Tłuszczy zwierzęcych - to jakie tłuszcze spożywamy wpływa na skład sebum.
Szczawiany - utrudniają przyswajanie wapnia.

2. Pielęgnacja skóry głowy

Zdrowa skóra głowy to zdrowe włosy, to jak żyzna gleba dla roślinek :)
Ważne jest jej odżywianie, tutaj stosuje się wcierki, najłatwiej je nałożyć palcami lub atomizerem. Nakładamy tylko na skórę głowy, wcieramy i masujemy. Myjemy włosy bądź też nie, w zależności od wcierki.
Najpopularniejsze ze wcierek to Jantar z Farmony, Woda Brzozowa, lub Rzepa z Joanny. Część z nich zawiera alkohol, więc jeśli komuś przesusza się skóra głowy lub jest wrażliwa, należy uważać . Można je znaleźć pod hasłem - "odżywki do skóry głowy".
Można też używać w tym celu różnych olejków (polecam mój przepis z olejkiem rycynowym), musimy tylko czytać o ich właściwościach na Wikipedii lub opakowaniu i próbować :)
Opcja nr 3 to domowe wcierki. Ja mam negatywne doświadczenia z wcierką z soku z cytryny, która stosowana przed myciem, powodowała zwiększenie przetłuszczania. Kwas powodował pobudzenie gruczołów łojowych.
Inna domowa wcierka, którą sobie zaserwowałam to wyciąg z ziół, który zrobiłam w sposób tradycyjny, czyli gotowanie. Jednak nie zachowuje on długo świeżości a potrzebujemy naprawdę niewiele, większość szła na zmarnowanie. Istnieje opcja gdzie suszone zioła zalewamy alkoholem i odstawiamy na kilka tygodni, przecedzamy i wcierka gotowa. Jednak dla wrażliwych, nie jest to idealne rozwiązanie - alkohol.
Skóra głowy potrzebuje również peelingów, popularne są domowe peelingi kawowy (z parzonej kawy) lub cukrowy. Wykonujemy je w celu usunięcia łoju, złuszczonej skóry itp. z mieszków włosowych. Zalegająca w nich wydzielina może powodować spowolnienie wzrostu włosa.

3. Nawilżanie

Moja ulubiona część. Dzięki nawilżeniu zyskujemy na objętości, pojedynczy włos poprzez absorpcję wody staje się zauważalnie grubszy.

Za wiązanie wody we włosie odpowiadają substancje zwane humektantami. Są to silnie higroskopijne substancje, które posiadają zdolność łączenia się z keratyną. Przykładem humektantów są: żel aloesowy, mocznik, gliceryna, glukoza; ta ostatnia jest składnikiem stosowanego przeze mnie miodu.
Jest jednak pewna zasada ich stosowania, kiedy wilgotność powietrza jest niska substancje te mogą oddawać naszą wodę do otoczenia, wtedy włosy mogą być przesuszone. Kiedy wilgotność otoczenia jest zbyt wysoka, można zauważyć puszenie włosów.
Warto więc zaopatrzyć się w aplikację pogodową na smartfona, która pokazuje nam punkt rosy (dew point), lub sprawdzać go w internecie np. na http://www.foreca.com/Poland/
Punkt rosy to temperatura skraplania się wody w danych warunkach.
Kiedy punkt rosy jest mniejszy niż 4°C to znaczy, że wilgotność jest niska, jeżeli jest powyżej 16°C to mamy wilgotność powietrza wysoką. Na początku można się tego trzymać, kontrolować i obserwować, później sama zobaczysz, co jest dobre dla twoich włosów. Np. moje włosy zamiast puszyć się, kiedy punkt rosy ok 16, wzmacniają swój skręt :)

Druga grupa substancji ważnych przy nawilżaniu włosów to emolienty. Ich zadaniem jest zamknąć wodę wewnątrz włosa i nie dopuścić do jej odparowania. Emolienty które możemy znaleźć w odżywkach do włosów to: Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Isopropyl Myristate itp, do emolientów należą również silokony (o silikonach niżej), parafina, oleje mineralne, oraz wytwarzane przez nasz organizm sebum.
Grupa emolientów na której się skupię to oleje i zabieg olejowania włosów, który uważam, za kluczowy w pielęgnacji włosów. Regularne stosowanie oleju powoduje, wygładzenie włosa, nawilżenie, nabłyszczenie w sposób długotrwały, efekty można zobaczyć dopiero po 2 - 3 miesiącach stosowania, ale naprawdę warto. 

Jakich olejów używać?
Wybór odpowiedniego oleju jest ściśle związany z porowatością włosa.
Włosy wysoko-porowate charakteryzują się otwartą łuską włosa, są szorstkie, matowe.
Łuska włosów nisko-porowatych jest zamknięta, włos błyszczący, zazwyczaj prosty, śliski i gładki w dotyku, niepodatny na stylizacje.
Są to dwa skrajne typy, a pomiędzy nimi znajduje się cała gama włosów średnio-porowatych.

Wysoko-porowate lubią oleje o większych molekułach, które nie wnikają wgłąb włosa, ponieważ mogłyby spowodować większe rozchylenie łuski, np:
olej lniany
olej słonecznikowy
olej z wiesiołka
olej z pestek winogron

Włosy nisko-porowate lubią oleje o małych cząsteczkach, które wnikają w głąb włosa, np:
masło shea
olej kokosowy
olej palmowy
olej rycynowy

Pośrednie porowatości lubią pośrednie oleje, półwnikające:
olej macadamia
oliwa z oliwek
olej sezamowy
olej arganowy

Nie każdy olej jest dla każdej osoby o danym typie włosów, więc należy je przetestować, u mnie sprawdził, się olej kokosowy, chociaż niemożliwe jest by włosy tak zniszczone jak moje były nisko-porowate. Jeśli nie jesteście pewne swojej porowatości, jak ja, wystarczy zaopatrzyć się w dwa skrajne oleje i testować. U mnie olej kokosowy przyniósł znaczne wygładzenie zniszczonych końcówek, natomiast mam zamiar sprawdzić działanie oleju lnianego, być może okaże się lepszy.

Jak ich używać?
Oleje możemy nakładać:
na sucho - radzę nakładać mniej niż wydaje się odpowiednio, wystarczy pół łyżeczki herbacianej na dość długie włosy.
na mokro - olej nakładamy na zwilżone włosy.
z odżywką - olej nakładamy wymieszany z ulubioną odżywką, odżywka emulguje olej, dzięki temu łatwiej go zmyjemy.
w kąpieli wodnej - do miski z wodą wlewamy odpowiednią dla nas ilość oleju i namaczamy włosy.
Każdemu odpowiada inna metoda, trzeba próbować i sprawdzać efekty.

5. Proteiny

Zadaniem protein jest odbudowanie struktury włosa, nie jest to jednak zabieg jednokrotny i należy go powtarzać, ponieważ proteiny są wypłukiwane podczas mycia. Dzielimy je na wielkocząsteczkowe np te domowe, jak żółtko jajka i żelatyna, oraz małocząsteczkowe, czyli zawarte w odżywkach hydrolizowane proteiny. Tutaj też zalecam testy ponieważ każdy ma inne włosy i każde włosy lubią co innego.
Kiedy przesadzimy z proteinami, włosy mogą być przesuszone, wtedy należy intensywnie je odżywiać.
Proteiny są polecane dla włosów zniszczonych ale są również niezbędne w pielęgnacji włosów zdrowych.

6. Płukanki

Zazwyczaj stosuje się parzone zioła: kora dębu, skrzyp, pokrzywa, melisa, szałwia itp, w zależności od składników jakich chcemy włosom dostarczyć. Uwaga, zioła mogą mieć działanie wysuszające, więc nie należy z nimi przesadzać.
Płukanki kwasowe mają za zadanie domknięcie łuski włosa stosuje się rozrobione z wodą, sok cytrynowy, ocet winny, ocet jabłkowy...
Jak stosować? - po umyciu włosów do ostatniego płukania, zamiast wody używamy płukanki. Włosy suszymy. Można również pozostawić na włosach przez jakiś czas i spłukać wodą.

7. Zabezpieczanie końcówek

Końcówki podcinamy, jest to ważny element pielęgnacji. Po pierwsze postrzępione, połamane włosy na końcach włosy nie wyglądają estetycznie. Po drugie zniszczenia pną się w górę, włosy łamią i wydaje nam się, że tempo wzrostu włosa jest niższe niż jest w rzeczywistości. Częstotliwość podcinania dobieramy indywidualnie do stopnia zniszczenia włosów. Zdrowe włosy raz na pół roku, bardzo zniszczone raz na 2 miesiące.
Ważne są narzędzia jakich używamy, nie mogą to być nożyczki do papieru, które postrzępią włosy. Najlepiej zaopatrzyć się w ostre nożyczki fryzjerskie, bądź trochę tańsze ale też ostre nożyczki do włosów z Rossmanna, lub znaleźć zaufanego fryzjera.

Podcięte końce należy zabezpieczać, można użyć w tym celu ulubionego oleju, lub zabezpieczyć silikonowym serum (uwaga, na początku próbowałam szukać kosmetyków o tej nazwie, lecz one zazwyczaj nazywają się: serum olejowe, jedwab do włosów itp. Silikony znajdujemy dopiero w składzie). Stosujemy po każdym myciu, lub częściej w zależności od potrzeb.

Podział silikonów:

Lotne, czyli takie które same odparują z włosów: cyclopentasiloxane, cyclomethicone.

Silikony zmywalne wodądimethicone copolyol, lauryl methicone copolyol, hydrolized wheat protein hydroxypropyl polysiloxane, PEG-silikony.

Silikony zmywalne łagodnymi detergentami: amodimethicone, dimethicone, dimethiconol, beheonoxy dimethicone, phenyl trimethicone.

Silikony zmywalne mocnymi detergentami (SLS): simethicone, trimethicone, trimethylsiloxysilicates, trimethylsilylamodimethic.


Zabezpieczanie włosów przed zniszczeniem jest równie ważne jak pielęgnacja, więc nie należy o tym zapominać.

8. Bonus - Przykładowy test działania kosmetyków na włosy. Ponieważ w jednym czasie zaczęłam stosować Kallosa Crema a Latte i oleju kokosowego, nie wiedziałam, który odpowiadał za wygładzenie końcówek. Codziennie używałam innego zestawienia przez 4 dni:

Dzień 1: Włosy umyte AiK na sdimethiconolzybko i zabezpieczone końce silikonową odżywka Joanna.
Włosy suche na końcach, przyklapnięte u nasady.

Dzień 2: Włosy naolejowane olejem kokosowym, skóra głowy naolejowana olejem rycynowym w połączeniu z masłem shea, umycie AiK, zabezpieczone silikonową odżywką Joanna - końce nawilżone, włosy płaskie u nasady, włosy się strączkują.

Dzień 3: Umycie szybkie Kallosem Crema a Latte. zabezpieczone silikonowa odzywka joanna - Włosy puszyste, końce nawilżone bardziej niż w dniu 1, mniej niż w dniu 2.

Dzień 4: Olejowanie jak w dniu 2 + Kallos, zabezpieczenie końców odżywką Joanna - Włosy lekkie, końce nawilżone.

Wniosek: Zarówno Kallos jak i olej kokosowy działają wygładzająco na końce, ale żeby się upewnić należy próbować jednej pielęgnacji przez kilka dni.
Odżywkę Awokado i Karité, należy nakładać od połowy włosów, ponieważ może obciążać nasadę włosów.

Pozdrawiam
Nat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz