środa, 3 grudnia 2014

Początkująca włosomaniaczka - Krok 1. Unikamy niszczenia włosów.

Pewnie trafiłaś na temat pielęgnacji włosów, bo znalazłaś ciekawą informację przypadkiem w internecie, szukałaś domowej maseczki, słyszałaś o olejowaniu lub myciu odżywką. Nagle znajdujesz strony Włosomaniaczek, dowiadujesz się, że coś takiego w ogóle istnieje. Następnie gubisz się w ogromie informacji, nowego słownictwa... nic dziwnego, świadoma pielęgnacja włosów to czasami odwrócenie na głowie tego co znałaś do tej pory.
Spróbuję przybliżyć Ci ten świat w kilku krokach.

Krok 1. Kiedy zostajesz włosomaniaczką przestajesz niszczyć włosy, co często robiłaś nawet nieświadomie. 
Oczywistym jest odstawienie farb do włosów, prostownicy, czy lokówki, jednak są informacje, które mnie na przykład zaskoczyły.



Co niszczy nasze włosy:

1) Suszenie gorącym nawiewem suszarki, polecane jest suszenie nawiewem chłodnym - osobiście nie wypróbowałam. Odstawiłam suszarkę, schowałam do szafki i nie wyciągnęłam od 3 miesięcy (I żyję :)

2) Mycie mocnymi detergentami, czyli zwykłym szamponem. Szampony zawierają silne detergenty Sodium Lauryl Sulfate (SLS) lub Sodium Laureth Sulfate (SLES), które powodują pretłuszczanie się skóry głowy (skóra broni się przed wysuszającym działaniem powyższych składników) oraz przesuszenie włosów na długości. Zaleca się używanie szamponów bez SLS i SLES, lub mycie odżywką.

3) Tarmoszenie włosów podczas mycia i wycierania. Zbrodnia okrutna, mokre włosy - podatne na urazy ulegają połamaniu podczas obu tych zabiegów.
Myjemy delikatnie masując skórę głowy nie plącząc włosów, spłukujemy w pozycji naturalnej, czyli głową do góry. Następnie nie wycieramy ręcznikiem, lecz odciskamy nadmiar wody w ręcznik papierowy, ściereczkę z mikrofibry lub bawełnianą (wiele osób używa stare t-shirty). Włosy pozostawiamy do naturalnego wyschnięcia.

4) Spanie w mokrych włosach. Jak zaznaczyłam w punkcie poprzednim, mokry włos jest bardziej narażony na urazy. Wyobraź sobie swoje paznokcie po zmywaniu naczyń po imprezie dla 12 osób. Długotrwały kontakt z wodą i detergentami, sprawia, że płytka paznokcia jest miękka i podatna na zniszczenia. Podobnie zachowuje się nasz mokry włos, ulega zniszczenia pod wpływem tarcia o poduszkę i o inne włosy. Dlatego włosy do snu spinamy w koczek na czubku głowy lub zaplatamy warkocz. Można też zainwestować w satynowe poszewki na poduszki, które nie wytwarzają tarcia pomiędzy włosami a poduszką.

5) Produkty do stylizacji włosów. Często zawierają wysuszający alkohol, są trudne do zmycia, musisz sięgać po mocne detergenty.

6) Nieodpowiednie akcesoria do włosów. Unikamy cienkich gumek do włosów, metalowych łączeń, zwykłych wsuwek, metalowych spinek z ząbkami. Zaopatrujemy się w szerokie frotki bez łączeń, spinki typu żabka, gumki typu invisibobble. 
Ważne jest również czym czeszemy włosy, zwykła szczotka i grzebień nie są fajne. Ich ząbki posiadają malutkie łączenia, może nie wyglądają strasznie gołym okiem, ale w skali naszych włosów są duże i działają jak tarka, łamiąc nasze włosy. Spotkałam się z trzema polecanymi czesadłami - Tangle Teezer, szczotka z włosia dzika i drewniany grzebień o szerokich zębach. Ja dokonalam wyboru poprzez zakupienie podróbek obu szczotek czyli, podręczny Tangle Teezer za 10  z Allegro i szczotka z włosia "na pewno nie dzika" z Auchan za 5 zł. Wybrałam Tangle Teezer ze względu na szybkość i skuteczność, szczotka z włosia czesała tylko wierzchnią warstwę włosów, pewnie w tym tkwi tajemnica jej delikatności. Po dokonaniu wyboru zakupiłam Tangle Teezera w wersji Salon Elite. Znalazłam zastosowanie wszystkich moich szczotek :) Ale z racji tego, że odczuwam różnicę między podróbką i oryginałem Teezera, pewnie kiedyś pokuszę się o szczotkę z oryginalnego włosia dzika.
Dodam jeszcze, że włosy czeszemy tylko suche, natomiast jeśli jesteś kręcono-włosa lub nie możesz sobie pozwolić na czyszczenie włosów suchych przed czesaniem zabezpiecz włosy odżywką, która zapewni odpowiedni poślizg.

7) Ciepło, zimno, słońce, wiatr. Do zabezpieczania służą nam tutaj sera silikonowe lub oleje.
Zimą nosimy czapkę, a długie włosy chowamy pod szalikiem. Czapki i szaliki po praniu płuczemy w płynach zmiękczających.
Na wietrzną pogodę włosy nosimy związane.

Jeśli zapewnisz swoim włosom odpowiednią ochronę przed zniszczeniem jesteś w połowie drogi do pięknych włosów, przynajmniej to co urośnie od tej chwili będzie zdrowsze.

Miałam ująć we wpisie cały początek i najważniejsze grupy produktów w pielęgnacji włosów, a zmieściła się tylko ochrona przed zniszczeniem, zapowiada się seria :)
Zapraszam więc niebawem do kroku nr 2.

Pozdrawiam
Nat





1 komentarz:

  1. gratuluje blogerce! o coś takiego właśnie mi chodziło prosto i na temat, i wiem co robie zle i co moge zrobic dla siebie;-) z niecierpliwoscią czekam na kolejne posty!

    OdpowiedzUsuń